NOSTALGIA.PL

Pamiętam teledysk, jak dziewczyna siedziała przy biurku i wyfrunęła przez okno w gwiazdy.

Ja pamiętam że leciał w zimowe ferie na początku 1991r. Ale leciały tylko odcinki z Michaelem Praedem. Tych z Jasonem Connerym juz nie puścili. W ostatniej scenie ujrzeli ducha Robin Hooda.

Nie wiem czy to to, ale pamiętam w początkach lat 90 ten serial, jak leciał w ramach Dobranocki. Wiem, że zwijałem się na podłodze ze śmiechu, jak temu grubszemu miśkowi napompowała się czapa, a temu chudszemu wydłużały się uszy, a oba miśki wydawały przy tym dziwne dźwięki.

A ja pamiętam. Miałem wtedy niecałe 5 lat i to na pewno po Teleranku leciało. W pierwszym odcinku rodzina wylądowała na bezludnej wyspie i zbudowali sobie tam dom.

Moja najwcześniejsze wspomnienia sięgają jakoś jak miałem 2 lub 3 lata i z rodziną byłem wieczorem na cmentarzu w Zgorzelcu. Pamiętam, ze na niektórych grobach stały zwykłe świeczki, a większość zniczy była otwarta i nad cmentarzem unosiła się taka jasna poświata. Teraz nie ma takiego efektu. Pamięt...

Pamiętam ten serial, ale tylko jak leciał w 1988r. Wydaje mi się, że potem TVP go nie powtórzyła. Moja babcia do dziś mówi, że mój kuzyn to taki 'Januszek"

Pamiętam z tego filmu tylko ojca głównej bohaterki, jak wrzeszczał na Melitę, kiedy się gdzieś zamykała i mu się taka śmieszno-straszna gęba robiła. To chyba w każdym odcinku było.

Pamiętam też te warkoczyki u chłopaków, bo sam taki miałem w podstawówce, jak zreszta pół chłopaków w mojej klasie. To znaczy góra fryzury była krótka, a z tyłu tzw. "dywan" i spleciony w warkoczyk. Nauczycielki nie chodziły na szczęście z nożyczkami, ale jednemu koledze raz inny oblepił go plasteli...

Ja z zerówki pamiętam czytankę o Witku, który nalewał wody do czapki. Była w podręczniku do zerówki i zawsze mnie śmieszyła. Pamiętam obrazek do niej.