Niestety po zmianie prawa prowadzenie prywatnej inicjatywy pod szyldem ''muzeum'' jest dość utrudnione, żeby nie powiedzieć niemożliwe (nie wiem jak z niekomercyjnymi, bez opłat za wstęp). Przez to właśnie (a nie przez rzekomą promocję nazizmu i komunizmu, jak głosiła fama) zamknięto muzeum Hansa Klossa.Myślę, że już spokojnie mógłbym samodzielnie otworzyć muzeum PRL-u
Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
To nie jest głupi pomysł, a zważywszy, że z Nowej Huty jesteś - flagowego miasta przemysłowego Polski Ludowej, to pomysł znakomity, rzekłabym. Słyszałam, że w Nowej Hucie organizowane są takie wycieczki "retro".Conrad pisze:Moja droga Elle, żebyś Ty wiedziała, jakie jeszcze mam perełki... . A z każdym miesiącem jest tego więcej
Brakuje mi jeszcze paru rzeczy, które chciałbym mieć, ale i tak jest tego sporo.
Myślę, że już spokojnie mógłbym samodzielnie otworzyć muzeum PRL-u
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Owszem, w Nowej Hucie jest wiele atrakcji, łącznie ze zwiedzaniem zabytków socrealizmu Nyską, Trabantem, lub innym kultowym pojazdem. W trakcie zwiedzania można się napić "ognistej wody" i nawet zwiedzić mieszkanie z wystrojem rodem z PRL-u (nie moje ).
Można także odwiedzić Muzeum PRL-u, które znajduje się w budynku dawnego kina Światowid. Jednak moim zdaniem, do tej pory raczej skupiało się ono na wspomnieniach związanych z tym, jak było źle w tamtych czasach, lub nad ukazaniem początków Nowej Huty.
Według mnie, brakuje takiego elementu, który ukazywałby nasze dzieciństwo: zabawki, zabawy, artykuły szkolne, artykuły codziennego użytku itp. Dla nas to przecież było słodkie dzieciństwo i wówczas polityka nas mało interesowała (chociaż była wszędzie obecna).
Trudno obecnie założyć prywatne muzeum, ale może galeria ... ??? Musiałbym jednak mieć do dyspozycji lokal, a z tym wiążą się inne obowiązki np. opłaty
EDIT:
Moim marzeniem jest to, by na emeryturze (jeśli dożyję) wyprowadzić się pod Kraków i tam mieć domek, a w jakiejś przybudówce otworzyć galerię "Muzeum PRL-u" i udostępniać za free możliwość zwiedzenia. Marzenia nic nie kosztują, ale ... ziarno zostało zasiane Małym mankamentem jest to, że zbyt dużo jest "ale" np. "ale muszę dożyć", "ale muszę mieć kasę, by kupić działkę i wybudować domek" itp.
Można także odwiedzić Muzeum PRL-u, które znajduje się w budynku dawnego kina Światowid. Jednak moim zdaniem, do tej pory raczej skupiało się ono na wspomnieniach związanych z tym, jak było źle w tamtych czasach, lub nad ukazaniem początków Nowej Huty.
Według mnie, brakuje takiego elementu, który ukazywałby nasze dzieciństwo: zabawki, zabawy, artykuły szkolne, artykuły codziennego użytku itp. Dla nas to przecież było słodkie dzieciństwo i wówczas polityka nas mało interesowała (chociaż była wszędzie obecna).
Trudno obecnie założyć prywatne muzeum, ale może galeria ... ??? Musiałbym jednak mieć do dyspozycji lokal, a z tym wiążą się inne obowiązki np. opłaty
EDIT:
Moim marzeniem jest to, by na emeryturze (jeśli dożyję) wyprowadzić się pod Kraków i tam mieć domek, a w jakiejś przybudówce otworzyć galerię "Muzeum PRL-u" i udostępniać za free możliwość zwiedzenia. Marzenia nic nie kosztują, ale ... ziarno zostało zasiane Małym mankamentem jest to, że zbyt dużo jest "ale" np. "ale muszę dożyć", "ale muszę mieć kasę, by kupić działkę i wybudować domek" itp.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2015, o 15:57 przez Conrad, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam - J. Konrad G.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ostatnio poproszono mnie o zakup kałamarza z lat 50 i 60, z okrągłym dnem wpasowany w otwór w ławce. czy coś takiego można jeszcze zdobyć?
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Takie kałamarze pojawiają się sporadycznie na Allegro. Też myślałem nad zakupem takiego, ale na razie mam inne priorytety.
Pozdrawiam - J. Konrad G.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
charakterystyczne zielone ławki chyba jeszcze z poprzedniej epoki- u mnie stały przez pierwszych kilka klas podstawówki, potemje wymieli
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja siedziałem w ławkach tego typu:biały_delfin pisze:charakterystyczne zielone ławki chyba jeszcze z poprzedniej epoki- u mnie stały przez pierwszych kilka klas podstawówki, potemje wymieli
Również były całe zielone i miały otwór na kałamarz, ale oparte były na szkielecie rurowym.
Pozdrawiam - J. Konrad G.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja tez siedzialem w takich lawkach w klasach 1-3
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja nie cierpiałem ławek na zajęcia techniczne, takie ogromniaste, siermiężne, grube, ciężkie, żłobione (do czegoś te zagłębienia były pewnie przeznaczone, ale ciężko było ułożyć zeszyt lub kartkę, żeby się w nie nie zapadały) z imadłami, o które można sobie było rękę lub gębę rozkwasić. Do techniki w ogóle miłością nie pałałem, chociaż większość ten przedmiot na ogół lubiła, pisma technicznego do dzisiaj nienawidzę . Na szczęście po podstawówce nigdy się z tym przedmiotem nie zetknąłem... Jakby ktoś posiadał zdjęcie takiego mastodonta, to proszę bardzo, chętnie zmierzę się z koszmarem z dzieciństwa .
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja technikę w podstawówcę miałem i to chyba od samego początku. Pamiętam jak należało wykonać ostrzałkę do ołówków, albo jakiś breloczek ( 4 klasa) W szóstej klasie było gotowanie i co zajęcia inna potrawa. Jak były potrawy z ziemniaków, to wszyscy z mojej klasy prócz mnie robili frytki. Jednemu gościowi się olej zapalił. Ławki to u mnie w szkole były sprowadzone ze szwecji i było ich kilka typów. Były na stalowych lub rzadziej drewnianych nogach, miały podnoszony blat, a niektóre typy także podnoszoną wąską tylną część - tam były otwory na kałąmarz i pojemniki na różne przybory. Niektóre z łąwek mimo iż posiadały takie schowki, miały je na stałę pozaklejane.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Wiem, o czym mówisz To były stoły stolarskie, w które były wyposażone sale szkolne z przeznaczeniem na zajęcia praktyczno-techniczne (w klasach późniejszych zwane wychowaniem technicznym).Doctor_Who pisze:Ja nie cierpiałem ławek na zajęcia techniczne... ..
Te stoły to rzeczywiście był koszmar, gdy trzeba było na nich pisać
Pozdrawiam - J. Konrad G.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Też pamiętam zajęcia z gotowania, zrobiłem sałatkę śledziową, której nikt poza mną nie chciał jeść.qba83 pisze:W szóstej klasie było gotowanie i co zajęcia inna potrawa. Jak były potrawy z ziemniaków, to wszyscy z mojej klasy prócz mnie robili frytki.
W późniejszych latach to byliśmy podzieleni, dziewczyny miały inne zajęcia, chłopaki inne. Ale właśnie zdaje się w szóstej klasie, chyba w ramach równouprawnienia chłopaków uczono też i ''babskich'' jak to określaliśmy wtedy zajęć, czyli gotowania, szycia, robótek ręcznych (czy dziewczyny w tym czasie piłowały drewno i zbijały karmniki - nie mam pojęcia). Mam nawet gdzieś zdjęcie jak uczę się robić na drutach .
W siódmej albo ósmej klasie na technice mieliśmy zajęcia z elektroniki, w teorii powinniśmy byli uczyć się zbudować z podzespołów własny odbiornik radiowy, w praktyce, na skutek niedoboru pomocy naukowych wyglądało to tak, że nauczyciel z kilku zdezelowanych sprzętów próbował złożyć jeden działający .
Masz może zdjęcie takowego?Conrad pisze:Wiem, o czym mówisz To były stoły stolarskie
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Masakra! Moje najgorsze zajęcia techniczne w życiu - a byłam w 2 klasie podstawówki. No co za koszmar. Kazać dziecku w tym wieku, dziewczynce na dodatek karmnik zbijać!Doctor_Who pisze:Też pamiętam zajęcia z gotowania, zrobiłem sałatkę śledziową, której nikt poza mną nie chciał jeść.
W późniejszych latach to byliśmy podzieleni, dziewczyny miały inne zajęcia, chłopaki inne. Ale właśnie zdaje się w szóstej klasie, chyba w ramach równouprawnienia chłopaków uczono też i ''babskich'' jak to określaliśmy wtedy zajęć, czyli gotowania, szycia, robótek ręcznych (czy dziewczyny w tym czasie piłowały drewno i zbijały karmniki - nie mam pojęcia). Mam nawet gdzieś zdjęcie jak uczę się robić na drutach .
a mój tata znalazł na dodatek jakieś deszczułki na działce, w które gwoździa wbić się nie dało!
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja miałem w 4 klasie właśnie różne robótki z drewna - wtedy powstały moje dzieła jak ostrzałka do ołówków ( którą jeszcze niedawno gdzies miałem) - deszczółka z naklejonym po obu stronach pamierem ściernym róznej grubości i z końcówką obciętą w szpic. W piątej klasie było szycie - ale nie pamiętam, czy coś uszyłem. Chyba jakąś rękawicę kuchenną. Najlepiej zapamiętałem jednak zajęcia z szóstej klasy z gotowania. To było już z nową nauczycielką. Na pierwszych robiliśmy kanapki, a na każdych następnych potrawy z czego innego - z mleka, z jajek, ziemniaków, warzyw. Przed wigilią zaś każdy robił jakieś świąteczne potrawy - nawet ciasta. Ja robiłem pierniczki. Dość to było rozległe, gdyż w innych szkołach najwyżej ograniczali się do robienia sałatek. W 4 klasie ( a może nawet i wcześniej) uczyliśmy się pisma technicznego - ale tylko dużych liter. Małe dopiero w liceum miałem. Nie pamiętam z kolei co miałem na zajęciach ZPT w 7 i 8 klasie. Chyba jakieś układy elektryczne mogły sie pojawić, choć kojarzę, że coś na baterię z żaróweczką robiliśmy już w 4- 5 klasie. Nie wykluczone też, że nie pamiętam z tego powodu, że od 7 klasy połączono zajęcia z techniki i plastyki w jedno. Zresztą wcześniej tak było, że w jednym tygodniu mieliśmy plastykę, a w drugim technikę. W 7 klasie na pewno była teoria do egzaminu na kartę motorowerową.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Pamiętam jak przecinaliśmy butelkę sznurkiem. To było naprawdę coś. Dla mnie ZPT to było ogólnie nuda, robienie latawców czy sklejanie plastikowych modeli, bardzo mało czegoś co tak naprawdę rozwijało by zdolności majsterkowania. Nasza pani była uzdolniona plastycznie i zajęcia były właśnie w tym kierunku. Nieprzydane do niczego dzieła sztuki. Dlatego cięcie butelki to była rewolucja.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.