Adam Bernał 84
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Po prostu pokazałeś mi że Arabella jest fajna (choć może każdy z nas widzi ja inaczej),
O gustach się się nie dyskutuje, ale mamy ponoć demokracje i mama prawo do wyrażania swojej opinii, i myślę że inni też mają takie prawo (zastanowiłem się nad twoja opinią)
"Komedia wcale nie musi być inteligentna by była śmieszna" - pisałam, ze jest po prostu fajna. Jaś Fasola... może zakończmy temat, bo można tak w nieskończoność, a poza tym robimy offtopic.
O gustach się się nie dyskutuje, ale mamy ponoć demokracje i mama prawo do wyrażania swojej opinii, i myślę że inni też mają takie prawo (zastanowiłem się nad twoja opinią)
"Komedia wcale nie musi być inteligentna by była śmieszna" - pisałam, ze jest po prostu fajna. Jaś Fasola... może zakończmy temat, bo można tak w nieskończoność, a poza tym robimy offtopic.
No na pewno ! w porównaniu z amerykańskimi komedyjkami jest o niebo inteligentniejsza.
Chyba wiem skąd to porównie ze Shrekiem – Rumburak przemieniony w pana Mejera, opowiadający pomieszane bajki w tv.
Przypomniałem sobie scenę jak w środku Mejera siedzi sąsiad, a ten pierwszy podaje mu słuchawkę przez własne gardło J Rzeczywiście to ma klimat. Albo Mlekota i Blekota zdejmujący sobie głowy. Dla małego dziecka to surrealizm.
Jeśli tak lubisz Arabellę to co powiesz na „Alicję w krainie czarów” ?
To dopiero można nazwać genialne.
W roli wyjaśnienia jeszcze. Chcesz powiedzieć że w powyższym cytacie nie ma krzty złośliwej ironii?
Mam uwierzyć że raz twierdzisz iż ten serial jest durnowaty a za chwilę (po mojej wypowiedzi) że inteligentny i ma klimat?
Można mieć własne zdanie w demokracji ale trzeba je wyrażać trochę inaczej (bez złośliwości).
Chyba wiem skąd to porównie ze Shrekiem – Rumburak przemieniony w pana Mejera, opowiadający pomieszane bajki w tv.
Przypomniałem sobie scenę jak w środku Mejera siedzi sąsiad, a ten pierwszy podaje mu słuchawkę przez własne gardło J Rzeczywiście to ma klimat. Albo Mlekota i Blekota zdejmujący sobie głowy. Dla małego dziecka to surrealizm.
Jeśli tak lubisz Arabellę to co powiesz na „Alicję w krainie czarów” ?
To dopiero można nazwać genialne.
W roli wyjaśnienia jeszcze. Chcesz powiedzieć że w powyższym cytacie nie ma krzty złośliwej ironii?
Mam uwierzyć że raz twierdzisz iż ten serial jest durnowaty a za chwilę (po mojej wypowiedzi) że inteligentny i ma klimat?
Można mieć własne zdanie w demokracji ale trzeba je wyrażać trochę inaczej (bez złośliwości).
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Tak kilka szczegółów o "Gościach".
Głównym motywem serialu była misja mająca na celu zdobycie zeszytu z notatkami należącego do małego Adama Bernau-a, w którym to zeszycie było zapisane jak przesuwać całe kontynenty, gdyż CML wyliczył że ma jakaś asterioda uderzyć.
Misja była zaplanowana perfekcyjnie, w 1 odcinku który dział się jeszcze w przyszłości mieli kompletną makietę domu Bernaua w której to ćwiczyli wykonwanie misji. Misja miała trwać 2 godziny i odbywac się podczas pożaru domu (pełne incognito itp.). Niestety po przeniesieniu w przeszłość okazało się, że zeszytu w skrytce Adama nie ma, co spowodowało przedłuzenie misji i ciąg różnych zdarzeń.
Ów "stary pijaczek" nazywał się Alojzy (?) Drychlik i był przyjacielem Adama, i wg CML to dzięki jego wskazówkom mały Bernau wpadł na pomysł przesuwania kontynentów. W przyszłości pan Drychlik zwany był "Wielkim Nauczycielem".
W ostatnim odcinku "goście" ratują życie Drychlikowi zabierając go w przyszłość z szosy tuż przed tym jak miała go przejechać ciężarówka. Z tego co pamiętam to zeszytu nie zdobyli ale zdobyli własnie "Drychlika".
Głównym motywem serialu była misja mająca na celu zdobycie zeszytu z notatkami należącego do małego Adama Bernau-a, w którym to zeszycie było zapisane jak przesuwać całe kontynenty, gdyż CML wyliczył że ma jakaś asterioda uderzyć.
Misja była zaplanowana perfekcyjnie, w 1 odcinku który dział się jeszcze w przyszłości mieli kompletną makietę domu Bernaua w której to ćwiczyli wykonwanie misji. Misja miała trwać 2 godziny i odbywac się podczas pożaru domu (pełne incognito itp.). Niestety po przeniesieniu w przeszłość okazało się, że zeszytu w skrytce Adama nie ma, co spowodowało przedłuzenie misji i ciąg różnych zdarzeń.
Ów "stary pijaczek" nazywał się Alojzy (?) Drychlik i był przyjacielem Adama, i wg CML to dzięki jego wskazówkom mały Bernau wpadł na pomysł przesuwania kontynentów. W przyszłości pan Drychlik zwany był "Wielkim Nauczycielem".
W ostatnim odcinku "goście" ratują życie Drychlikowi zabierając go w przyszłość z szosy tuż przed tym jak miała go przejechać ciężarówka. Z tego co pamiętam to zeszytu nie zdobyli ale zdobyli własnie "Drychlika".
Czy ktoś zna jakąś firmę która zajmuje się podkładaniem lektora bez zbędnych zaświadczeń odnośnie praw autorskich?
Mam serial goście w oryginalnej czeskiej wersji (nagrany z czeskiej TV) pozostała niestety jeszcze kwestia tłumaczenia. Napisów w sieci nie ma niestety.
Miał podobno wyjść na DVD ale narazie nic mi o tym nie wiadomo.
Mam serial goście w oryginalnej czeskiej wersji (nagrany z czeskiej TV) pozostała niestety jeszcze kwestia tłumaczenia. Napisów w sieci nie ma niestety.
Miał podobno wyjść na DVD ale narazie nic mi o tym nie wiadomo.
Kilka lat temu nagrałem z kanału RTL niemieckiego film na kasetę VHS i pewna firma podłożyła mi lektora nie żądając żadnych zaświadczeń. Być może zmieniły się przepisy od tamtego czasu. Zdobycie takiego zaświadczenia graniczy z cudem w wypadku gdy mam materiał nagrany z TV czeskiej. Miałbym napisać list do reżysera czeskiego czy do TV czeskiej?.Paranoja. Nie wiadomo czy reżyser jeszcze wogóle żyje choć mam na dzieję że tak bo życzę mu jak najlepiej
Na to wychodzi że jedyne wyjście to prywatne zamówienie od kogoś w necie napisów. Jeśli miałbym płacić (a nikt tego charytatywnie nie zrobi) to jednak wolę zapłacić za lektora i koło się zamyka
Na to wychodzi że jedyne wyjście to prywatne zamówienie od kogoś w necie napisów. Jeśli miałbym płacić (a nikt tego charytatywnie nie zrobi) to jednak wolę zapłacić za lektora i koło się zamyka
Serial moim zdaniem u nas nazywal sie "Goscie", czyli jak w oryginale: "Návštěvníci". W Niemczech odpowiednio "Die Besucher", ale w NRD, o ile wiem: "Expedition Adam '84".
Mam calosc na kompie, ale z niemieckim dubbingiem.
Serial jest rzeczywiscie kapitalny i bardzo oryginalny. Podobal mi sie np. ten motyw, ze oni nie wstydza sie nagosci, tylko glowy bez peruki (sa wszyscy lysi) - swietne!
Mam calosc na kompie, ale z niemieckim dubbingiem.
Serial jest rzeczywiscie kapitalny i bardzo oryginalny. Podobal mi sie np. ten motyw, ze oni nie wstydza sie nagosci, tylko glowy bez peruki (sa wszyscy lysi) - swietne!
Kilka lat temu nagrałem z kanału RTL niemieckiego film na kasetę VHS i pewna firma podłożyła mi lektora nie żądając żadnych zaświadczeń. Być może zmieniły się przepisy od tamtego czasu. Zdobycie takiego zaświadczenia graniczy z cudem w wypadku gdy mam materiał nagrany z TV czeskiej. Miałbym napisać list do reżysera czeskiego czy do TV czeskiej?.Paranoja. Nie wiadomo czy reżyser jeszcze wogóle żyje choć mam na dzieję że tak bo życzę mu jak najlepiej
Na to wychodzi że jedyne wyjście to prywatne zamówienie od kogoś w necie napisów. Jeśli miałbym płacić (a nikt tego charytatywnie nie zrobi) to jednak wolę zapłacić za lektora i koło się zamyka
Jesli tak to niema problemu iż do tej samej firmy zapewne ci zrobia usługę.
Na to wychodzi że jedyne wyjście to prywatne zamówienie od kogoś w necie napisów. Jeśli miałbym płacić (a nikt tego charytatywnie nie zrobi) to jednak wolę zapłacić za lektora i koło się zamyka
Jesli tak to niema problemu iż do tej samej firmy zapewne ci zrobia usługę.