Seria "POCZYTAJ MI MAMO"
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Seria "POCZYTAJ MI MAMO"
Myślę, ze to ciekawy temat. Każdy z nas chyba mial ksiązeczki z serii "Poczytaj mi mamo". Mam pomysl, piszcie o tych, które lubiliście najbardziej bądź których jesteście posiadaczami.
Ja pamiętam kilka: "Tygrys na 8 pietrze", bajke o strachu na wróble pt: " Mateusz" , o sloniu w skladzie porcelany oraz taką , która opowiadala o róznych zawodach i kto komu jest potrzebny (np. rolnik, bo ma zboże, które wykorzysta mlynarz, żeby zrobić mąke a potem..piekarz).
Ja pamiętam kilka: "Tygrys na 8 pietrze", bajke o strachu na wróble pt: " Mateusz" , o sloniu w skladzie porcelany oraz taką , która opowiadala o róznych zawodach i kto komu jest potrzebny (np. rolnik, bo ma zboże, które wykorzysta mlynarz, żeby zrobić mąke a potem..piekarz).
Mialem duzo takich ksiazeczek ale wogole nie pamietam tytulow ...
Ale za to mam link do zdjecia z okladki
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75c ... 03cc6.html
Ale za to mam link do zdjecia z okladki
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75c ... 03cc6.html
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Oj tak pamientam !! było tego od metra i trochę !!!!
-"Nikt się nie trzęsie" - o tym jak w domu pękła rura i było spore zamieszanie, było dziecko w pieluszkach, którym się trzeba było zjąć.
-"Pan tygrys śpi" - o tym jak rózne ptaki próbowały obudzić tygrysa "...i nic a tygrys śpi", w koncu jeden z ptaków tak go dziabnął że pan tygrys powiedział "psssssssy", bo "niewidziały że pan tygrys był nadmuchiwany"
-"Ptasie ulice" - o małej kaczce , która sama zwiedzała ulice warszawy (dostałem jako nagrodę w 1szej klasie za wyniki w nauce:))
-"Księżyc nad Warszawą" -o księżcu który w nocy odwiedzał najważniejsze miejsca i zabytki
-"10 bałwanków" których ilość stopniowo malała w skutek jakiś wypadków (jeden wszedł do niedżwiedzej jamy, dugi się zaczął opalać itd.)
-"Kapeć" z ilustracjami Edwarda Lutczyna
-"nie pamientm tytułu" - znów cos o warszawie- zoo, fabryka fiatów na Źeraniu
uff... było tego.
-"Nikt się nie trzęsie" - o tym jak w domu pękła rura i było spore zamieszanie, było dziecko w pieluszkach, którym się trzeba było zjąć.
-"Pan tygrys śpi" - o tym jak rózne ptaki próbowały obudzić tygrysa "...i nic a tygrys śpi", w koncu jeden z ptaków tak go dziabnął że pan tygrys powiedział "psssssssy", bo "niewidziały że pan tygrys był nadmuchiwany"
-"Ptasie ulice" - o małej kaczce , która sama zwiedzała ulice warszawy (dostałem jako nagrodę w 1szej klasie za wyniki w nauce:))
-"Księżyc nad Warszawą" -o księżcu który w nocy odwiedzał najważniejsze miejsca i zabytki
-"10 bałwanków" których ilość stopniowo malała w skutek jakiś wypadków (jeden wszedł do niedżwiedzej jamy, dugi się zaczął opalać itd.)
-"Kapeć" z ilustracjami Edwarda Lutczyna
-"nie pamientm tytułu" - znów cos o warszawie- zoo, fabryka fiatów na Źeraniu
uff... było tego.
Re: Seria "POCZYTAJ MI MAMO"
Najbardziej utkwiła mi w pamięci bajeczka o drzewie (sośnie?), które rosło od maleńkości do dużego drzewa, zostało ścięte, zrobiono z niego papier, na którym napisano bajkę... Jakoś tak.Natuś-77 pisze:Myślę, ze to ciekawy temat. Każdy z nas chyba mial ksiązeczki z serii "Poczytaj mi mamo". Mam pomysl, piszcie o tych, które lubiliście najbardziej bądź których jesteście posiadaczami.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
biały_delfin pisze:cieszę się bardzo lubiłem ta bajkę
była jeszcze bajka o stworku, który nie miał gdzie mieszkać i przemienał fontanne w wierzbe płaczącą
To "Zaczarowana fontanna" H.Bechlerowej (1976). Mam jeszcze w piwnicy:
Kosmaty wychylił z dziupli rozczchraną głowę i burknął zły:
- Żadnych czarów! Zostaniesz wierzbą, bo jak nie, to gdzież ja znajdę mieszkanie? Jeżeli chcesz, możesz sobie tylko przypomnieć, kim byłaś. Ale to już nie będą czary. Sama zobaczysz.
Pewnej nocy przez park przeszedł mróz. Nie mówił żadnych czarodziejskich słów, tylko po trawie i po gałęziach wlókł swój srebrny płaszcz.
Pamiętam też o kotce która szukając mamy wędrowała nocą po mieszkaniu i myślała że np. magiczne oko w radiu to właśnie mama, o przedstawicielach różnych zawodów którzy ciężko pracują gdy my śpimy, o młodym stolarzu który wyrabiał stoły i szafy z uszami i nogami, o jakimś chłopcu który wniknął w świat komputerów (wtedy to jeszcze były takie wielkie maszyny z taśmami perforowanymi jako nośnikami).
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
"To "Zaczarowana fontanna" H.Bechlerowej (1976). Mam jeszcze w piwnicy: "
dzieki mam prośbę, co mniej więcej było w tej książce oprócz tej fonnatny ?
o kotce i o zielonym też pamientam , chodziła po cały mieszkniu w nocy
szperając w necie przypomniałem sobie bajkę o historii Ikara "O chłopcu, którym jesteś i ty" "
tu jest parę fotek okładek
dzieki mam prośbę, co mniej więcej było w tej książce oprócz tej fonnatny ?
o kotce i o zielonym też pamientam , chodziła po cały mieszkniu w nocy
szperając w necie przypomniałem sobie bajkę o historii Ikara "O chłopcu, którym jesteś i ty" "
tu jest parę fotek okładek
A byla jeszcze seria z wiewiórka? Okadka: http://kultowa.korbatz.com/seriazwiewiorka1.jpg
A ja miałam "Kapuśniaczek" i o Dyziu, który patrzył na chmury i marzył. I coś o strażakach jeszcze. I o Grzesiu, który miał iść na pocztę wysłać list, ale nie poszedł, bo: (i tu następuje cała lista przeszkód). I pewnie jeszcze parę innych, chyba też "Kaczkę dziwaczkę" Brzechwy, o ile wyszła w tej serii, bo nie jestem pewna.
Pewnie jeszcze leżą w piwnicy...
Pewnie jeszcze leżą w piwnicy...
Oooo, jaki piękny temat! Ja miałam kilkadziesiąt tych książeczek, serię "Poczytaj mi mamo" i serią z wiewiórką...
A moja ulubiona książeczka z tej serii to "Antycyponek", totalnie odjechany!
Ale jeszcze pamiętam "Malowany ul", "Samosię"....Oj tam, wszystkie pamietam i wspominam cieplutko! Widziałam na Allegro zestawy po kilkadziesiąt sztuk, ale bez mojego "Antycyponka"...A chciałabym,żeby moje dziecię też mogło te bajeczki poczytać.
A moja ulubiona książeczka z tej serii to "Antycyponek", totalnie odjechany!
Ale jeszcze pamiętam "Malowany ul", "Samosię"....Oj tam, wszystkie pamietam i wspominam cieplutko! Widziałam na Allegro zestawy po kilkadziesiąt sztuk, ale bez mojego "Antycyponka"...A chciałabym,żeby moje dziecię też mogło te bajeczki poczytać.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 19 gru 2006, o 19:48
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
pamięta ktoś taką bajkę i jej tytuł ? :
rzecz się działa w przedszkolu był taki chłopiec-dowcipniś, co rozrabiał. Po leżakowaniu (właśnie -leżakownie !!!, pamiętacie) , no więc po leżakowniu włozył 2 nogi do jednej nogawki i zaczął skakć, albo wrzucił jakieś dzieweczynie klocki do zupy, tak że miała czerowne plamy na fartuszku (chyba był barszcz czerwony )
rzecz się działa w przedszkolu był taki chłopiec-dowcipniś, co rozrabiał. Po leżakowaniu (właśnie -leżakownie !!!, pamiętacie) , no więc po leżakowniu włozył 2 nogi do jednej nogawki i zaczął skakć, albo wrzucił jakieś dzieweczynie klocki do zupy, tak że miała czerowne plamy na fartuszku (chyba był barszcz czerwony )